Ewa i Sławomir Matusiakowie napisali:
Dzień dobry!
Pozwoliliśmy sobie skorzystać z Pani adresu
mailowego, który znaleźliśmy na Biblionetce.
Z "Cukiernią pod
Amorem" było tak… Moja żona Ewa dostała w prezencie pani
książkę „Cukiernia Pod
Amorem” w
formie audiooboka. Przesłuchała
ją bardzo szybko, zarywając na to kilku nocy. Gdy ja doczekałem
się na swoją kolej słuchania to też natychmiast uzależniłem się
od tej książki.
Po przeczytaniu trylogii i pierwszej części
„Miasta świateł” zaczęliśmy szukać w Internecie informacji o
pani książkach. Trafiliśmy na archiwalne rozmowy z Panią na
biblionetce z 2012 roku. Znaleźliśmy tam pytanie jakie książki lubi
czytelnik: papierowe czy może w
innej formie? Nasza odpowiedź brzmi, że zdecydowanie
audiobooki lub książki w formie
elektronicznej.
Oboje z żoną jesteśmy
osobami, które mają duże problemy ze wzrokiem i korzystanie z książek
papierowych stało się nie możliwe. Okładka płyt z audiobookiem,
proszę nam wierzyć ma piękny zapach taki sam jak i
książka drukowana na
papierze. Pachnie dla nas prawie tak jak
świeży chleb. Tak na nas
działają ciekawe książki. Dzięki technice osoby
takie jak my, które nie posługują się czarnym drukiem mogą korzystać
z komputera oraz z pięknej literatury.
„Cukiernia Pod Amorem” stała się Pani
sukcesem. A dla nas czytanie jej stało się wielką przyjemnością. Jeżeli w
przyszłości powstanie film to zgłaszamy wniosek aby posiadał opcję
audiodeskrypcji. Niecierpliwie czekamy na dalsze losy Róży. Niech żyją AUDIOOBOKI.
Pozdrawiamy Ewa i
Sławomir Matusiakowie
P.S. Tak długie
oczekiwanie na drugi tom „Miasta świateł” to psychiczne znęcanie
się nad czytelnikiem!
Dziękujemy za ten przemiły mail, Dział Promocji Naszej Księgarni!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz