Małgorzata Gutowska-Adamczyk i Wydawnictwo Nasza Księgarnia zapraszają do lektury!

Wśród książek Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk znajdziecie powieści obyczajowe, historyczne, groteskę, powieść autobiograficzną. Zapraszamy do lektury!



poniedziałek, 28 października 2013

Magiczny Kraków i okolice

W dniach 23, 24 i 25 października miałam przyjemność spotkać się z czytelnikami w Małopolsce. Zwłaszcza pierwsze z tych spotkań na zawsze pozostanie niezapomniane, albowiem aby dotrzeć do Gołczy na godzinę dziewiatą rano, musiałam wstać przed trzecią! To mi się jeszcze nigdy nie zdarzyło! Dzień wstał jednak piękny, a zgromadzona w bibliotece młodzież przyjęła mnie z sympatią.





Kwiat młodych czytelników, czyli gołczański młodzieżow Dyskusyjny Klub Książki i jego moderatorka, pani Agnieszka Skotnicka (pierwsza z lewej).
 
Dziękuję dyrektorowi Biblioteki i Ośrodka Kultury w Gołczy, pani Bożenie Hess za wspaniałe przyjęcie, opiekę i miłą rozmowę!

Następnego dnia miałam spotkanie w Sułoszowej. Zanim tam dojechaliśmy, zostałam przewieziona przez magiczną krainę Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Oto moje zdjęcia:

 
Kościółek na wodzie.
 


 
Ruiny zamku w Ojcowie.
 


 
Słynna Maczuga Herkulesa
 

 
Zamek w Pieskowej Skale
 
Spotkanie w Sułoszowej było tak miłe, że ani Czytelniczkom, ani mnie nie chciało się wychodzić...
 
 Nie wiedziałam, jaka atrakcja czeka mnie jeszcze tego dnia. Otóż zjadłam kolację z Rutą Sepetys, amerykańską pisarką pochodzenia litewskiego, autorką "Szarych śniegów Syberii", powieści wydanej przez Naszą Księgarnię. Ruta okazała się przemiłą rozmówczynią, pomocą we wzajemnym zrozumieniu służyła nam Agata Napiórska z Działu Promocji Naszej Księgarni. 
W sobotę, 26 października, spotkałyśmy się jeszcze na stoisku targowym WNK. Poniżej w obiektywie Sławomira Krempy z Granic.pl:
 


 
Nim to jednak nastąpiło, miałam przyjemność zawitać do biblioteki w Węgrzcach. Węgrzce tym różnią się od większości miast polskich, że ich nazwy ulic są bardzo tajemnicze. I tak biblioteka znajduje się przy ulicy A3/1. Zresztą sprawdźcie sami.
 
Przed spotkaniem rozmawialiśmy z dyrektorem Mariuszem Zielińskim o pięknych tradycjach biblioteki i jej patronie, Stanisławie Wyspiańskim, który mieszkał w Węgrzcach u schyłku życia. Popiersie artysty zdobi jedną ze ścian biblioteki. 
 
Spotkanie było bardzo sympatyczne. Czytelnicy dopisali, zadawali pytania, byli już zresztą po lekturze moich książek. Dla mnie to bardzo udany wieczór.  
 


 
Spotkanie z czytelnikami w Węgrzcach 
 
 
Bardzo lubię takie zbiorowe zdjęcia. Na żadnym jednak jeszcze nie patrzyłam do tyłu! Co mnie tam zainteresowało? Fot. Katarzyna Grzesik.
 
 
Ostatni dzień to sobota i dyżur na stoisku targowym. Trudno mi ocenić, ilu czytelników przyszło tego dnia, aby kupić drugi tom "Podróży do miasta świateł", chwilę porozmawiać, otrzymać autograf. Było ich bardzo wielu! Chcę Wam wszystkim bardzo serdecznie podziękować za ciepło, uśmiechy, życzliwość, to wszystko, z czym spotykam się, kiedy mam z Wami kontakt. To zawsze dla autora największa nagroda. Dziękuję!   
 

 
Z panią Izabelą Wolanin z Gminnej Biblioteki Publicznej w Przecławiu.
Zdjęcie wykonała pani Renata Ozimek.
 
 mga

niedziela, 27 października 2013

Spotkania autorskie Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk w województwie pomorskim

Już dziś zapraszamy wszystkich czytelników na spotkania Autorki w rejonie Gdańska. Spotkania odbędą się w następujących bibliotekach:


4 listopada godzina 16:30

Biblioteka Publiczna Gminy Kwidzyn (z siedzibą w Marezie), ul. Długa 5, Mareza, 82-500 Kwidzyn

godzina 18:30

Sztumskie Centrum Kultury – Dział Bibliotek, ul. Mickiewicza 23, 82-400 Sztum

5 listopada godzina 16:00

Miejska Biblioteka Publiczna we Władysławowie, ul.Gen. J. Hallera 19

godzina 18:30

Miejska Biblioteka Publiczna w Gdyni, Filia nr 12, Chylonia, ul. Opata Hackiego 33

6 listopada godzina 11:00

Biblioteka Elbląska im. C.K.Norwida, spotkanie z młodzieżą

 godzina 17:00

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku, Filia nr 16, ul. Dworska 27

godzina 19:00

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku, Filia nr 9, ul. Jagiellońska 8

7 listopada godzina16:00

Miejska Biblioteka Publiczna w Brusach , ul. Dworcowa 18, 89-632 Brusy

godzina 18:00

Miejska Biblioteka Publiczna w Chojnicach, ul. Wysoka 3, 89-600 Chojnice
 
Na wszystkie spotkania serdecznie zapraszamy!
Dział Promocji WNK

 

środa, 9 października 2013

Spotkania autorskie w nadchodzącym tygodniu

W dniach 17 i 18 października Małgorzata Gutowska-Adamczyk odwiedzi:

17 X o godzinie 10:00 Księgarnię Alfa w Grajewie, spotkanie z młodzieżą.

17 X o godzinie 18:00 Szkołę Artystycznę w Ełku, ul. Armii Krajowej 21, spotkanie z dorosłymi.

18 X o godzinie 11:00 MBP Bartoszyce, ul. Ogrodowa 1a, spotkanie z młodzieżą.

18 X o godzinie 14:00 MiGBP w Sępopolu, ul. Mostowa 3, spotkanie z dorosłymi.

W imieniu Autorki oraz Wydawnictwa Nasza Księgarnia zapraszamy na wszystkie spotkania!

Dział Promocji WNK

poniedziałek, 7 października 2013

Zimny - gorący Dolny Śląsk

W dniach 23 - 27 września odbyłam swoisty maraton po Dolnym Śląsku. Na zaproszenie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu oraz niezależnie od tego, kilku bibliotek, zjechałam ten rejon od Wrocławia po Zgorzelec. Dotarłam również do przygranicznej Lubawki.
Moją podróż rozpoczęłam w Zgorzelcu, a konkretnie na tamtejszym Cmentarzu Wojskowym, gdzie znajduje się miejsce spoczynku brata mojej babci, Tadeusza Mistewicza. W ponury, wrześniowy dzień, cmentarz sprawiał przygnębiające wrażenie, a rzędy krzyży z nazwiskami młodziutkich chłopców każą westchnąć z wdzięcznością za pokój, którego od tak wielu lat doświadczamy i który pozwala nam cieszyć się bliskimi nie doznając tragedii wojny.



Ponieważ zginęli daleko od domu, leżą tu samotnie. Zapewne nieczęsto na którymś z tych grobów pali się znicz...
Zgorzelec jest uroczym, zabytkowym miastem, buduje się tu nowe i remontuje stare budynki.

Tego samego dnia odbyło się spotkania w Lubaniu, uroczym miasteczku, które mimo krótkiego pobytu, zdołałam polubić za jego urok. Biblioteka znajduje się w takim oto pięknym budynku:

Przed wejściem spotkałam pana Kazimierza, który kryjąc się pod parasolem, szedł na spotkanie trzymając egzemplarz "Podróży do miasta świateł". Sprawił mi tym wielką niespodziankę!



Czekała mnie tu jeszcze niejedna niespodzianka, ale najbardziej wzruszającą było pojawienie się miejscowej , pani Wioletty i jej opowieść o tym, jak bardzo odnajduje się w postaci Róży.






Z Lubania pojechałam do Pisarzowic, gdzie byłam pierwszą autorką odwiedzającą tę bibliotekę! Na zawsze zapamiętam uroczą atmosferę, swiece i miłe pogawędki z czytelnikami, a zwłaszacza pyszny sernik! Z Pisarzowic wyjechałam z prezentem - cisem, symbolem okolicy. To tu, w pobliskim Henrykowie, rośnie najstarsze drzewo w Polsce, które też jest cisem, a nie, jakbyśmy sądzili - dębem! Pisarzowicki cis sfotografowałam na oknie pensjonatu w Zgorzelcu. Posadzę go w moim ogrodzie!



 We wtorek spotykałam się z czytelnikami w Środzie Śląskiej i Brzegu Dolnym. Pogoda była kiepska, zimno i popadywało, ale humory nam dopisywały i w obu bibliotekach zgromadzili się czytelnicy, aby przy herbacie i kawie porozmawiawiać o "Cukierni Pod Amorem". W Brzegu Dolnym rozwiązywaliśmy nawet tajemnicę gutowskiej mumii!


Z czytelniczkami ze Środy Śląskiej



  Z grupą czytelniczek z Brzegu Dolnego.
Rano we środę miałam urocze spotkanie z najmłodszymi czytelnikami. Czytaliśmy i rozmawialiśmy o "Opowieściach Pana Rożka". Pod koniec spotkania rozlosowałam kilka książek w prezencie dla dzieci.
 
 
Mimo wielu spotkań, znalazłam czas na spacer po wrocławskim rynku i obejrzenie arcyciekawej wystawy "Breughlowie".
 

 


 
 
Moja trasa wiodła dalej do Prusic, Trzebnicy i Wiszni Małej. I wszędzie spotykało mnie ciepłe przyjęcie, herbata i uśmiechy czytelniczek. W każdej z bibliotek czułam się jak w domu!
 

 
Rynek w Prusicach
 
 
Z czytelniczkami z Wiszni Małej
 
W Chojnowie biblioteka zorganizowała specjalnie dla mnie zwiedzanie miejscowego muzeum. Duma z miasta i chęć opowiedzenia jego  przeciekawej historii poruszyła mnie głęboko, bowiem patriotyzm lokalny nie jest dla mnie jedynie pustym wyrażeniem. Chojnów ma długą, sięgającą starożytności historię, o czym świadczą znaleziska archeologiczne z tego terenu.


 
Fontanna w Chojnowie. Tkacz jest symbolem tego miasta.
 

 
Przed sąsiadującym z biblioteką muzeum, stoi armata, z której chojnowianie są szczególnie dumni. Tu też (chwilowo w renowacji) wisi tablica upamiętniająca pobyt cesarza Napoleona.
 

 
Makieta przedstawiająca średniowieczny Chojnów.
 
Biblioteka w Legnicy jest chyba najładniejsza z tych, które odwiedziłam na Dolnym Śląsku. Znajduje się w historycznym budynku dawnej loży masońskiej.
 
 
Trwała tam akurat interesująca wystawa grafik Mai Berezowskiej.
 
 
W Legnicy miałam zaszczyt wręczania nagród Amicus Librorum osobom zasłużonym dla czytelnictwa w regionie. Następny dzień spędziłam w uroczym towarzystwie pracowników słynnej Księgarni Atena w Kamiennej Górze. Udzieliłam wywiadu lokalnym mediom, podpisałam zakupione przez czytelników ksiązki oraz w nieformalnej atmosferze porozmawiałam z panią Krystyną Czernigą, która w swej księgarni niestrudzenie propaguje polską literaturę.

 

 

 
 
Z Kamiennej Góry pojechałam do przygranicznej miejscowości Lubawka, gdzie spotkałam się z ciekawą świata młodzieżą. Dziękuję za interesujące pytania wywiadu do szkolnej gazetki!
Tego dnia odbyły się jeszcze spotkania w Żarowie oraz Świdnicy.
 
 
 
Ze wspaniałą ekipą świdnickiej Filii Nr 2.
 
Kiedy dziś wracam myślą do tych dni, trudno mi uwierzyć, że odwiedziłam tyle miejsc i tylu wspaniałych ludzi poznałam w tak krótkim czasie! To jednak prawda. Dziękuję wszystkim organizatorom, a zwłaszcza promotorowi mojego wyjazdu, Dolnośląskiej Bibliotece Publicznej we Wrocławiu, dyrekcjom i pracownikom wszystkich wymienionych wyżej bibliotek, a zwłaszcza czytelnikom, którzy zaszczycili moje spotkania!
 
Małgorzata Gutowska-Adamczyk 
 


wtorek, 17 września 2013

Zapraszamy na jesienne spotkania autorskie Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk na Dolnym Śląsku!

Autorka "Cukierni Pod Amorem" wreszcie zawita na Dolny Śląsk! Jej spotkania odbędą się według poniższego grafiku:

23 września 2013 
 godz. 16:00
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Marii Konopnickiej
Rynek - Ratusz , 59-800 Lubań
godz. 18.00
Gminny Ośrodek Kultury i Sportu , Pisarzowice 277
24 września 2013
godz. 16.00
Biblioteka Publiczna w Środzie Śląskiej
Plac Wolności 58, Środa Śląska
godz. 18.00
Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Brzegu Dolnym
ul. Zwycięstwa 3, Brzeg Dolny

25 września 2013
godz. 15.30
Gminna Biblioteka Publiczna w Prusicach
ul. Jana Pawła II 7, 55-110 Prusice
godz. 17.00
Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Trzebnicy
ul. Prusicka12, Trzebnica
godz. 18.30
Gminna Biblioteka Publiczna w Wiszni Małej
ul. Szkolna 1, Wisznia Mała
 
26 września 2013
godz. 16.00
Miejska Biblioteka Publiczna w Chojnowie
Pl. Zamkowy 2, 59-225 Chojnów

godz. 18.00
Legnicka Biblioteka Publiczna
Czytelnia Naukowa, ul. Piastowska 22
 
27 września 2013

godz. 11:00

Księgarnia Atena w Kamiennej Górze

godz. 13:00

Gminna Biblioteka Publiczna w Lubawce
godz. 16.00
Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Żarów
ul. Piastowska 10, 58-130 Żarów
godz. 18.00
Filia nr 2, Miejskiej Biblioteki Publicznej  im. Cypriana Kamila Norwida w Świdnicy,
ul. M. Kozara-Słobódzkiego 21 A


Zapraszamy serdecznie na wszystkie spotkania!
Dział Promocji WNK

 

sobota, 14 września 2013

Lubelszczyzna my love!

Jeśli gdzieś kultywuje się dawną staropolską gościnność, to na tak zwanej polskiej ścianie wschodniej. Byłam poruszona do głębi nie tylko sympatycznym przyjęciem przez tamtejsze biblioteki, w tym przede wszystkim przez pracowników Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Lublinie, panie Joannę Chapską i Magdalenę Wójcikiewicz. Nade wszystko doceniam ich chęć pokazania mi i opowiedzenia o atrakcjach turystycznych Lubelszczyzny. W moich pantoflach na obcasach, obtarłam sobie stopy wspinając się ku bazylice w Chełmie, nasypałam do butów piasku na dziewiczych drogach Roztocza. To wszystko jednak znosiłam w pokorze, pełna uznania dla patriotyzmu lokalnego oraz szacunku dla gościa, jaki moi gospodarze na każdym kroku prezentowali.

Wizyty na Lubelszczyźnie rozpoczęłam od Dęblina i Filii bibliotecznej przy Wiślanej. Później pojechaliśmy do Stężycy.
 

 
 
Spotkanie z młodymi i dorosłymi czytelnikami obfitowało w szereg niespodzianek, których zwieńczeniem stała się wizyta na stężyckich terenach rekreacyjnych, zbudowanej w czynie społecznym Wyspie-Wiśle.
 
 
Na tle budynku restauracji od lewej pani Adela Czerska ze stężyckiej biblioteki, Joanna Chapska z WBP Lublinie oraz pisząca te słowa.
 
Chcę pozdrowić z tego miejsca Maćka, chłopca siedzącego w pierwszym rzędzie, który po spotkaniu pożyczył w bibliotece "220 linii"! Maćku, tak trzymać!
Pani Katarzynie Głowience dziękuję za serwis foto ze Stężycy!
 
Po zwiedzeniu Stężycy pojechaliśmy do Ryk i tu kolejne wspaniałe spotkanie z czytelnikami oraz rozmowy o książkach i naszej historii.

Wieczorem zajęłam mój tymczasowy apartament na lubelskiej Starówce. Widok z okien miałam przygnębiający:
 




 
zniszczone kamienice, czekające na remont! Część lubelskiej Starówki jest już odrestaurowana, część stoi w rusztowaniach. Toczy się tu normalne życie, w lokalach siedzą ludzie, ja sama stołowałam się tu kilka razy, jednak mijając te smutne domy, miałam niewesołe myśli.

Następnego dnia, drodze do Józefowa, w Nadrzeczu niedaleko Biłgoraja, obejrzałam piękną wiejską kapliczkę z ołtarzem i drogą krzyżową autorstwa Jerzego Dudy-Gracza.




Działa tu też Fundacja Kresy. Dom Służebny Polskiej Sztuce Słowa, Muzyki i Obrazu, a w galerii trwa wystawa obrazów Małgorzaty Czernik

Wreszcie dojechaliśmy do Józefowa. Tu kolejna niespodzianka: biblioteka mieści się w dawnej synagodze! Jeśli ktoś chciałby bliżej poczuć atmosferę tego miejsca, na strychu synagogi mieści się niewielki hotel.

 
Magdalena Wójcikiewicz w drodze do biblioteki w Józefowie.
 
Na pięknie odrestaurowanym rynku w Józefowie jest co oglądać: mamy tu fontannę ze zwierzętami charakterystycznymi dla regionu Roztocza:

 
zegar słoneczny z napisem "Tempus omnia habent":

 
  możemy też podziwiać poplenerową wystawę rzeźby:

 
 
Z Józefowa pojechaliśmy do Tomaszowa Lubelskiego, gdzie również zostałam oprowadzona po najbliższej okolicy biblioteki, która z dumą nosi imię Tomasza Zamoyskiego, a kopia portretu patrona zdobi centralną ścianę wypożyczalni.


 



 
W Tomaszowie Lubelskim obejrzałam: dawną "czajnię" czyli herbaciarnię, niestety piękny drewniany budynek służy innym celom.


 
Podziwiałam również cerkiew pod wezwaniem św. Mikołaja i drewniany kościółek pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie, zabytek klasy zerowej:
 




A potem było już tak, jak zwykle: cudowni, życzliwi ludzie, czas, który minął zbyt szybko i smakowity poczęstunek, którego musiałam resztką siły woli odmawiać...
 

 
Widzicie ten kosz jagodzianek na kolanach szefowej Tomaszowskiego DKK, pani Alicji Stojko?! Któżby miał siłę się im oprzeć? Na pewno nie ja... Skosztowałam też wspaniałej drożdżówki z kaszą gryczaną, która smakowała jak mięso, świetna propozycja dla wegetarian.  Po mojej lewej, odwraca się ku czytelniczkom dyrektor biblioteki w Tomaszowie Lubelskim pan Tomasz Zieliński.

 

Tego wieczora miałam jeszcze okazję oglądać zachód słońca nad Zamościem, renesansowym miastem idealnym.


 
 Zamojski ratusz oraz kamieniczki ormiańskie.
 
W Zamościu zachwycił mnie też tak zwany Dom Centralny, piękna secesyjna kamienica u zbiegu Kościuszki, Żeromskiego i Bazyliańskiej. Tu, w Hotelu Centralnym, narzekając na drożyznę, w 1925 roku zamieszkiwała Maria Dąbrowska.
 

 
Tu w latach międzywojennych, wynajmując apartament od strony południa, mieszkał też poeta Bolesław Leśmian, co upamiętnia wmurowana w fasadę budynku tablica. Możecie ją dostrzec między oknami wystawowymi księgarni.
 
11 września gościłam w Milejowie. Do biblioteki zjechały okoliczne kluby DKK, co jest pięknym zwyczajem.
 

 
Po spotkaniu w kuluarach Milejowskiego Centrum Kultury odbyło się nie mniej przyjemne afterparty, zakończone sesją zdjeciową.
 



Jedno z przybyłych DKK, być może z Łęcznej? Z prawej Magdalena Wójcikiewicz zacheca nas do uśmiechu.
 

 
DKK Milejów, pierwsza od prawej w pierwszym rzędzie, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej  w Milejowie - pani Mariola Kot.
 
 
Z Milejowa ruszyliśmy przez Chełm do najbardziej wysuniętego na wschód miasta Polski - Hrubieszowa. W Chełmie zatrzymaliśmy się jednak, aby przejść przez rynek i wspiąć się na Górę Zamkową, zwaną również Górą Katedralną.
 
 
 
Bazylika Najświętszej Maryi Panny w Chełmie.
 
 
 
 Dzwonnica.
 
 
Zabytkowa studnia na rynku w Chełmie.
 
Naszym celem był jednak Hrubieszów, a tam niespodzianka: barokowy dworek rodziny Du Chateau, jakby żywcem wyjęty z "Cukierni Pod Amorem"! W obiekcie znajduje się muzeum Stanisława Staszica oraz Biblioteka Powiatowa.
 
 
 
Po przeciwnej stronie ulicy 3 Maja możemy obejrzeć dom, w którym urodził się Bolesław Prus.
 



 
To nie koniec niespodzianek, w najbliższym sąsiedztwie można jeszcze podziwiać przepiękną cerkiew, niestety zastaliśmy ją w remoncie.


 
 
Czwarty dzień lubelskich spotkań obejmował Piaski oraz Świdnik.
W Świdniku mamy przygotowują dzieci do czytania od pieluch.
 
 
Może któraś z Was odnajdzie się na zdjęciu?
 

 
Podziwiam panią trzecią od lewej w pierwszym rzędzie, która na spotkanie przyszła z zeszytem notatek! Jak wszędzie, w Świdniku były też pyszne ciastka (z mojego przepisu!), niestety, szybko się skończyły...

 
 
Jak widzicie, ten dzień nie różnił się od innych: ta sama gościnność, uwaga czytelników i opieka ze strony moich przewodników z ramienia Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej imienia Hieronima Łopacińskiego każą mi z westchnieniem wspomnieć te wspaniałe cztery dni poznawania niebanalnego regionu i cudownych ludzi.
Bibliotece Wojewódzkiej dziękuję za zaproszenie, wszystkim gościom spotkań kłaniam się nisko, organizatorom dziękuję za gościnność i wspaniałe regionalne prezenty! Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę miała okazję odwiedzić Lubelszczyznę!
 
mga