
Małgorzata Gutowska-Adamczyk i Wydawnictwo Nasza Księgarnia zapraszają do lektury!
Wśród książek Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk znajdziecie powieści obyczajowe, historyczne, groteskę, powieść autobiograficzną. Zapraszamy do lektury!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wywiady Autorki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wywiady Autorki. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 29 października 2017
poniedziałek, 23 października 2017
Wywiad Autorki w Polskim Radiu 24
Rozmowę Magdaleny Mikołajczuk z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk dotyczącą powieści "Kalendarze" i syndromu opuszczonego gniazda odsłuchacie klikając w link, a na stronie PR24 w strzałkę z lewej strony obrazka.
Zapraszamy!
Zdjęcia: www.niebieskazakladka.blogspot.com
niedziela, 23 października 2016
Wywiad Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk udzielony Książkom - magazynowi literackiemu
Wywiad przeprowadziła Ewa Tenderenda-Ożóg.
ET-O: Jak to się stało, że Pani, z
wykształcenia teatrolożka, zainteresowała się historią i napisała powieść
historyczną?
MGA: Przeznaczenie, czy co? Może musiałam odpokutować ledwo zdaną maturę z
historii? (śmiech)
ET-O: Dlaczego upodobała sobie Pani właśnie
barok?
MGA: Nie barok, tylko oświecenie! Takie poukładane, bliskie sercu i… opisane.
To coś znaczy dla autora, kiedy ma źródła. Grzebałam w nich i grzebałam, aż
dokopałam się do baroku. Wylądowałam zimą w środku puszczy, tuż pod nosem
zbójców, wcześniej spaliłam czarownicę na stosie. Jakoś mnie wciągnęło.
ET-O: Akcja Pani książki rozgrywa się w
kluczowym momencie, kiedy rozstrzygają się losy Polski i tego kto będzie nią
władał – czy będzie nim Stanisław Leszczyński, popierany przez Francję, czy
narzucony przez Rosjan August III. Dlaczego ten właśnie moment z historii stał
się kanwą Pani książki?
MGA: Wzruszył mnie Stanisław Leszczyński – król filozof, zupełnie
nieodpowiedni na swoje czasy. Dwa razy założono mu koronę, za każdym razem z
fatalnym skutkiem. Byłby dobrym królem za Jagiellonów, ale nie w tej
rozwichrzonej, zdemoralizowanej do cna Polsce czasów saskich. Potem będzie
rządził Lotaryngią i zasłuży na wdzięczność poddanych. Na króla Polaków się jednak
nie nadawał. (śmiech)
ET-O: Wielu czytelników zwraca uwagę na
podobieństwo „Fortuny i namiętności” do prozy Sienkiewicza. Ale w Pani książce
trudno znaleźć
coś „ku pokrzepieniu serc”. Nie taki zresztą miała Pani zamiar. Odnoszę
wrażenie, że znalazł się tu przytyk do współczesnych czasów, współczesnych wyborów
i ostrzeżenie, pobudzenie do refleksji.
MGA: Chciałabym
bardzo, aby „Fortuna i namiętności” były czytane przez pryzmat współczesności.
Ja niczego nie naciągałam, nie uwspółcześniałam na siłę. Czasem tak bywa w
historii, że pewne zdarzenia przywołują w pamięci minione czasy. Porównanie do
Sienkiewicza to dla mnie komplement, wziął się chyba stąd, że trochę
stylizowałam narrację, ale rzeczywiście pisząc z zupełnie innej perspektywy nie
musiałam nikogo „pokrzepiać”.
ET-O: W XVIII wieku palono czarownice? Więcej niż
w średniowieczu?
MGA: Tak mówią
źródła. To były czasy absolutnego mroku jeśli chodzi o rozum. Można było
spłonąć za cokolwiek. Oczywiście dotyczyło to zwłaszcza kobiet, których pozycja
w społeczeństwie zawsze była słabsza.
ET-O: Postawa miecznikowej Zosi, która w
obronie mieszkańców sformowała własny oddział, należała chyba do rzadkości.
MGA: Nie brakowało herod-bab, ale prawo faworyzowało mężczyzn. Oczywiście
Zofia bez męskiego wsparcia też niewiele by zdziałała, dlatego w zastępstwie za
Kacpra dałam jej do pomocy Kettlera.
ET-O: Nie uważa Pani, że spisujący naszą historię
kronikarze-mężczyźni marginalizowani role kobiet w ważnych historycznych
wydarzeniach? W wielu miastach i miasteczkach krążą legendy o dzielnych
białogłowach, które ratowały ludność z opresji (np. legenda o Halinie Krępiance z Sandomierza), niestety brak o nich
zapisu w kronikach, nie trafiły do głównego obiegu.
MGA: Mam na
ten temat dokładnie takie samo zdanie. Za każdym mężczyzną i jego sukcesami
stoi jakaś kobieta, ale my, kobiety, swoje sukcesy musimy światu wyrywać same.
Są oczywiście kobiety-bohaterki, ale na ogół pozostawiano nam rolę matek. Walka
płci trwa od zawsze.
ET-O: Zdradzi Pani czytelnikom „Magazynu
Literackiego KSIĄŻKI” nieco kulis warsztatu? Jak pracuje się nad tego typu
publikacją, która wymaga sporego rozeznania – stroje, kuchnia, obyczaje….
MGA: Najpierw dużo lektur. Przeróżnych. Literatura piękna i opracowania,
książki dotyczące kuchni, strojów, biżuterii, a nawet warsztatu kata. Czasem z
takiej książki przydaje się jedno zdanie albo jedno zdanie pomaga stworzyć
jakąś postać czy scenę. Nigdy nie wiadomo, co chwyci. Dla mnie początkiem
„Fortuny” było zdanie wyryte na autentycznym mieczu katowskim, które później
zacytowałam w powieści. Kat, choć drugoplanowy, jest w powieści bardzo ważną
postacią i podobnie jak zbójca Bartek przechodzi nie lada przemianę.
ET-O: Powieść historyczna jest nowością w Pani
dorobku, przygoda z tym gatunkiem zapoczątkowana została w „Cukierni Pod
Amorem”. Czy Pani pióro podąży dalej w tym kierunku?
MGA: Na
razie wracam do Gutowa i „Cukierni Pod Amorem”, ale nie będę nurkować głęboko w
przeszłość, zaledwie do PRL-u.
ET-O: Nie ukrywa Pani że pisze dla kobiet,
ponieważ pani świat jest światem kobiecym. Czy etykieta „literatura kobieca”
nie uwiera Pani?
MGA: Nie
uwierałaby, gdyby nie dopisywano do niej negatywnych konotacji.
ET-O: Co roku pisarki literatury kobiecej spotykają
się na festiwalu „Pióro i Pazur” w Siedlcach. Jaki jest cel tej imprezy?
Podkreślić, że autorki-kobiety nie powinny być marginalizowane?
MGA: Festiwal
wyłania najciekawsze tytuły prozy środka i nagradza najbardziej twórcze autorki.
W tym gatunku powstaje bardzo dużo książek, nie sposób przeczytać wszystko.
ET-O: Zastanawia się Pani na swoim blogu www.blogguci.blogspot.com,
czy rozczytywania społeczeństwa nie należałoby zacząć od popularyzowania
literatury środka, w tym powieści obyczajowej, tymczasem przeglądając listy
bestsellerów odnoszę wrażenie, że te radzą sobie świetnie.
MGA: Ale i
tak zaledwie co trzeci Polak czyta. Marzy mi się sytuacja jak we Francji czy
Czechach chociażby, jednak to marzenie raczej pozostanie w sferze pobożnych życzeń.
ET-O: Szufladkowanie literatury i autorów jest
bardzo krzywdzące i niestety częste w mediach. Zwróciła mi Pani niedawno uwagę,
że relacja z Literackiego Woodstocku przygotowana przez Instytut Książki,
organizatora wydarzenia, była niepełna, bo pisano jedynie o obleganych spotkaniach
z Olgą Tokarczuk, tymczasem na spotkanie z Panią czy Hanną Cygler przybyło
ponad sto osób. Litera kobieca jest pomijana, jakby była czymś wstydliwym –
napisała Pani do mnie…
MGA: Może
nie powinnam, ale smutno nam się z Hanką zrobiło, bo spotkanie było świetne,
pełen namiot ludzi, a potem jakby nas tam w ogóle nie było. Zresztą na stronach
Instytutu Książki autorów środka również prawie nie ma. Dobrze, że przynajmniej
ktoś nas kupuje, bo przyszłoby zmienić zawód. (śmiech)
ET-O: Jest Pani znana z zaangażowania w promocję
nie tylko własnych tytułów, ale z popularyzowania książek i czytelnictwa. Ostatnio
zorganizowała Pani konkurs „Wójt Przyjacielem Biblioteki”, do której zgłosili
się chętnie wydawcy. Udało się zebrać 195
książek na łączną kwotę 7055,19 zł. Czy akcja będzie kontynuowana? Uważa Pani,
że będzie miała przełożenie na nielekceważenie czytelnictwa
przez władze – chociaż te samorządowe?
MGA: Bardzo
bym chciała, ale wielkiej nadziei nie mam. Władzom do niczego nie są potrzebni
światli obywatele, wręcz przeciwnie. Tak było zawsze. Dlatego w Polsce ludzie
nie czytają. Na razie jeszcze nie rozumieją, że muszą się tego nauczyć, inaczej
będą niewolnikami systemu. Ale niektórym niewolnictwo się nawet podoba. Wiedza
boli.
ET-O: Na swoim
blogu pisze Pani: „Społeczeństwo nieczytające daje się łatwiej
manipulować, więc mamy już chyba odpowiedź, dlaczego politycy tak rzadko chwalą
się przeczytanymi przez siebie książkami, dlaczego raczej sfotografują się na
tle nowo otwartego basenu, nową bibliotekę oddając z mniejszą pompą”. Tymczasem
niedawno sam prezydent Andrzej Duda wraz małżonką czytali publicznie „Quo
vadis” Henryka Sienkiewicza. Czyżby światełko w tunelu?
MGA: Absolutnie
nie. To tylko ukłon w stronę autora, którego już prawie nikt nie czyta i tradycji,
do której nie ma co się odwoływać, bo politycznie jesteśmy w zupełnie innym
miejscu. Rozumiem, że mamy Rok Sienkiewicza, ale na Narodowe Czytanie AD 2016
bardziej nadawałby się Gombrowicz.
ET-O: Czy ustawa o książce, której jest Pani
orędowniczką, jest w stanie wpłynąć na poprawę stanu czytelnictwa w naszym
kraju?
MGA: Trudno
powiedzieć, na razie jej nie mamy. Bywałam w Sejmie jako ambasadorka tej ustawy
i powiem ze smutkiem, że orędowników polskiej książki jest tam na lekarstwo.
ET-O: Ostro wytyka Pani osobom publicznym (i nie
tylko) błędy językowe. Z czego Pani zdaniem wynika nasilający się problem
niestaranności językowej?
MGA: Z braku
dbałości o poprawną polszczyznę w szkole, błędy ortograficzne nie obniżają już
przecież oceny na maturze. Z braku aspiracji kulturalnych w domach, bo można
zrobić karierę bez wysiłku podnoszenia swego poziomu intelektualnego. Z dostępu
do mediów ludzi, którzy nie władają językiem poprawnie, a produkują komunikaty.
Wreszcie ze źle rozumianej demokratyzacji, czy może fraternizacji, bo wszak
język należał zawsze do warstw oświeconych, a teraz mamy jakiś upiorny festiwal
schlebiania ciemniakom.
niedziela, 17 stycznia 2016
Małgorzata Gutowska-Adamczyk opowiada o "Kalendarzach"
Zapraszamy do obejrzenia filmu zrealizowanego przez sieć Księgarnie Matras!
wtorek, 24 lutego 2015
"Jak powstaje książka?" - w naszym cyklu odpowiada Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Obejrzyjcie, zapraszamy!
Dział Promocji WNK
niedziela, 21 października 2012
Autorka mówi o "Cukierni" i o nowej powieści
Obejrzyjcie, posłuchajcie...
http://www.youtube.com/watch?v=XhHLnSKuOrg
http://www.youtube.com/watch?v=5u0atjdQLOs
http://www.youtube.com/watch?v=PAXEBwMPM0s
Dział Promocji WNK
http://www.youtube.com/watch?v=XhHLnSKuOrg
http://www.youtube.com/watch?v=5u0atjdQLOs
http://www.youtube.com/watch?v=PAXEBwMPM0s
Dział Promocji WNK
środa, 21 marca 2012
Rozmowa Autorki na Granicach.pl
Pod poniższym linkiem znajdziecie obszerną rozmowę, jaką przez kilka dni Małgorzta Gutowska-Adamczyk prowadziła z Czytelnikami i bywalcami portalu Granice.pl.
Nie muszę chyba informować, że początek rozmowy znajduje się na samym dole strony:
http://www.granice.pl/forum.php?content=post&id_p=448&id_k=448
Miłej lektury,
Agata
Nie muszę chyba informować, że początek rozmowy znajduje się na samym dole strony:
http://www.granice.pl/forum.php?content=post&id_p=448&id_k=448
Miłej lektury,
Agata
piątek, 2 marca 2012
Wywiad Autorki dla Radia Bajka
W najbliższą niedzielę w Radiu Bajka o godzinie 22:10 Małgorzata Gutowska-Adamczyk będzie rozmawiała z Tadeuszem Górnym. Można wysłuchać przez internet.
http://www.radiobajka.pl/
W imieniu Autorki oraz Wydawnictwa Nasza Księgarnia, serdecznie zapraszam!
Życzę miłego weekendu,
Agata
http://www.radiobajka.pl/
W imieniu Autorki oraz Wydawnictwa Nasza Księgarnia, serdecznie zapraszam!
Życzę miłego weekendu,
Agata
wtorek, 14 lutego 2012
Na świętego Walentego...
"Cukiernia Pod Amorem" poleca słodko-gorzki tomik opowiadań o miłości, a tu znajdziecie specjalny walentynkowy wywiad Autorki:
http://slodko-gorzko.eu/?p=904#more-904
Życzę Wam miłego dnia, wielu prezentów i wrażeń!
Agata
http://slodko-gorzko.eu/?p=904#more-904
Życzę Wam miłego dnia, wielu prezentów i wrażeń!
Agata
niedziela, 12 lutego 2012
Wywiad Granic.pl
Już od jutra zaczynamy karnawalowe obżarstwo, a dziś jeszcze gorący wywiad Justyny Gul z Autorką "Cukierni Pod Amorem":
http://www.granice.pl/publicystyka,jestem-z-tej-samej-gliny--co-moi-bohaterowie---mowi-malgorzata-gutowska-adamczyk--autorka-cukierni-pod-amorem,560,1
Pozdrawiam,
Agata
http://www.granice.pl/publicystyka,jestem-z-tej-samej-gliny--co-moi-bohaterowie---mowi-malgorzata-gutowska-adamczyk--autorka-cukierni-pod-amorem,560,1
Pozdrawiam,
Agata
poniedziałek, 9 stycznia 2012
Interaktywny wywiad z Autorką "Cukierni Pod Amorem"
http://sabinkat1.blogspot.com/2012/01/abcmagorzaty-gutowskiej-adamczyk.html
zapraszam do lektury i zadawania pytań!
Miłego dnia!
Agata
zapraszam do lektury i zadawania pytań!
Miłego dnia!
Agata
sobota, 12 listopada 2011
Dziś rozmowa o "Hryciach"
W dzisiejszej audycji Teresy Drozdy "Poczytaj mi radio" będziecie mogli usłyszeć, co Autorka "Cukierni Pod Amorem" mówi o "Hryciach", a także o swoich planach i przygotowywanej właśnie powieści.
Radio Dla Ciebie ma zasięg regionalny, ale słuchać go można także online:
http://www.rdc.pl/index.php?/pol/artykuly__1/poczytaj_mi_radio/poczytaj_mi_radio
Zapraszam serdecznie!
Agata
Radio Dla Ciebie ma zasięg regionalny, ale słuchać go można także online:
http://www.rdc.pl/index.php?/pol/artykuly__1/poczytaj_mi_radio/poczytaj_mi_radio
Zapraszam serdecznie!
Agata
sobota, 15 października 2011
piątek, 13 maja 2011
Po wizycie w Bydgoszczy
Tu link do wywiadu Romana Laudańskiego w Gazecie Pomorskiej:
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20110510%2FROZRYWKA01%2F163587303
A tu wybrane fragmenty filmu nagranego poczas spotkania autorskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=TKwl6uI3viU
Miłej lektury!
Agata
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20110510%2FROZRYWKA01%2F163587303
A tu wybrane fragmenty filmu nagranego poczas spotkania autorskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=TKwl6uI3viU
Miłej lektury!
Agata
Etykiety:
Bydgoszcz,
spotkania autorskie,
wywiady Autorki
wtorek, 3 maja 2011
Po wizycie w Bydgoszczy
Przeczytajcie wywiad blogera Pitera Murphy'ego, który był na spotkaniu z Autorką "Cukierni" w bydgoskiej Fabuli:
http://pisanyinaczej.blogspot.com/2011/05/wywiad-z-magorzata-gutowska-adamczyk.html
Miłej lektury i przyjemnego wypoczynku w ten chłodny majowy dzień!
Agata
http://pisanyinaczej.blogspot.com/2011/05/wywiad-z-magorzata-gutowska-adamczyk.html
Miłej lektury i przyjemnego wypoczynku w ten chłodny majowy dzień!
Agata
czwartek, 24 lutego 2011
Wywiad udzielony toruńskiej Książnicy Kopernikańskiej
KK: Podobno na spotkania autorskie przynosi Pani babeczki kajmakowe własnego wypieku?
MG-A: Noblesse oblige. Od kiedy pozwoliłam sobie jedną z moich powieści zatytułować "Cukiernia Pod Amorem", czuję się w obowiązku pokazać czytelnikom, że wiem, o czym piszę. Ale jest też inna przyczyna. Spotkania autorskie są dla mnie ważne, oto mogę spojrzeć w oczy ludzi, którzy poświęcili swój czas, aby wysłuchać, co mam im do powiedzenia. Chcę za to jakoś podziękować, a nic tak nie ociepla atmosfery, jak smakowite wypieki.
KK: W jednym z wywiadów przyznała Pani, że dopiero od niedawna czuje się pisarką, wcześniej była Pani ledwie "autorką". Może to nie najlepiej postawione pytanie, ale w którym momencie autor staje się pisarzem?
MG-A: Wtedy, kiedy sam o tym zadecyduje. Ja latami odkładałam swój debiut, bo nie czułam się na siłach, by walczyć o rząd dusz, jak mawiali romantycy. Uważałam, że nie mam niczego interesującego do powiedzenia. Druga sprawa to warsztat. Teraz, bardziej odpowiedzialnie niż kiedyś, mogę powiedzieć: jeszcze dużo nauki przede mną. Myślę, że to kwestia skromności i pokory wobec wielkich autorów minionych epok oraz czytelników.
KK: Daniel Odija powiedział kiedyś, że pisanie to "wyjaśnianie własnych lęków i zachwytów". Z kolei Mariusz Sieniewicz twierdzi, że pisanie "jest przekorną próbą wytłumaczenia świata". Podziela Pani ich zdanie?
MG-A: Oba te określenia są mi bliskie, ale powiedziałabym prościej: "Pisanie to opowiadanie ciekawych historii".
KK: Nie byłoby pisarki Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, gdyby nie...
MG-A: Wielu z nas, mnie również, przychodzi czasem do głowy, że sama się stworzyłam. A jednak na nasze życie wpływ ma tak wielu ludzi i tyle sytuacji... Kiedy sięgam w najdalszą zapamiętaną przeszłość, przypominam sobie, jak zamęczałam uczennice mojej mamy, aby mi czytały, a potem, zapisywały wymyślone przeze mnie baśnie. Mój debiut jednakże nie był stricte literacki, początkowo pisałam przecież scenariusze. I gdyby ktoś zaproponował mi pracę nad serialem po zakończeniu produkcji "Tata, a Marcin powiedział…", pewnie wsiąkłabym w ten świat. Tak się jednak nie stało. Moim dobrym duchem okazała się przyjaciółka, Iwona Libucha, tłumaczka, która poleciła mnie wydawnictwu Akapit Press. Tam zadebiutowałam, jako autorka powieści "110 ulic".
KK: Zadam banalne i nie lubiane przez twórców pytanie: co Panią inspiruje, co sprawia, że chce się Pani pisać?
MG-A: To się zmienia w czasie. Najpierw był odczuwany przez lata przymus. Jakiś głos wewnętrzny mówił mi, że jedynie pisanie da mi poczucie sensu życia. Próbowałam nie słyszeć tego głosu, dość długo go lekceważyłam, zajmowałam się różnymi innymi rzeczami, jednak w końcu zrozumiałam, że jest silniejszy niż moje lęki, brak umiejętności stworzenia fikcji i skromność wobec literatury, którą zawsze traktowałam bardzo serio. Teraz są to moi wydawcy, którzy zapłaciwszy zaliczkę, mają prawo domagać się wykonania umowy. A inspiracje są wszędzie, trzeba tylko chcieć się na nie otworzyć. Autor patrzy na świat nieco inaczej, szukamy historii, w rozmowach, w lekturach, we własnych przeżyciach. Niczym patchwork, komponujemy opowieść z rozmaitych materiałów pozbieranych w różnych miejscach.
KK: Najpierw były książki dla młodzieży, teraz pisze Pani głównie dla czytelników, którzy naście lat mają już za sobą. Trudno w literaturze zmienić kategorię wiekową?
MG-A: Kompletnie nie, może wreszcie dojrzałam?
KK: Czytelnicy pokochali "Cukiernię Pod Amorem". Po dwie pierwsze części w bibliotekach ustawiają się kolejki, trzecia ukaże się za kilka miesięcy i pewnie też będzie bestsellerem. Co potem? Czwarty tom, po nim kolejne? Nie boi się Pani, że trudno będzie uwolnić się od tej sagi? Będzie Pani miała dość siły, żeby powiedzieć: "Kochani, wiem, że chcielibyście więcej, ale już wystarczy, czas na coś innego"?
MG-A: Między drugim a trzecim tomem "Cukierni Pod Amorem" (który prawdopodobnie ukaże się w październiku), czytelnicy dostali dwie moje powieści: "Jak zabić nastolatkę (w sobie)?" (wyd. Ikar) oraz "Mariola, moje krople" (wyd. Świat Książki), które są zupełnie różne w stylu i formie. Mam nadzieję, że w oczekiwaniu na trzeci tom zechcą do nich zajrzeć.
Po trzecim tomie sagi nastąpi jakaś przerwa, ponieważ na razie nie mam w szufladzie żadnego konkretnego projektu. Czwartego, a tym bardziej piątego tomu sagi na razie nie planuję, ale życzenie czytelników może okazać się sprawcze.
Chciałabym porozmawiać z nimi o tej powieści, dlatego wiosną spotkam się z czytelnikami w kilkunastu bibliotekach, między innymi w Toruniu, Bydgoszczy, Oświęcimiu. Bardzo serdecznie zapraszam na te spotkania!
KK: Nie mogę tego pominąć milczeniem - na pytanie jak chciałaby Pani umrzeć odpowiedziała Pani: "ze śmiechu". Proszę rozwinąć tę myśl.
MG-A: Czy można sobie wyobrazić przyjemniejszy rodzaj śmierci?
KK: Na koniec proszę podać tytuły trzech powieści (niestety, tylko trzech), które według Pani trzeba koniecznie przeczytać. Uzasadnienie wyboru mile widziane.
MG-A: Obawiam się, że nie ma idealnego przepisu na trzy uniwersalne powieści, które sprawdzą się jako duchowe przewodniki zawsze i dla wszystkich. Wybór lektury zależy bowiem od wieku czytelnika. Z czasem dojrzewamy, zmienia się nasz horyzont. Nie warto zaśmiecać umysłu dziecka problemami dorosłych, których i tak nie zrozumie. Dorośli z reguły nie zaglądają do powieści opisujących świat nastolatków i nie ma w tym niczego dziwnego.
Ale nawet, jeśli przyjmiemy regułę dzielącą życie ludzkie na trzy albo nawet cztery etapy, zadanie przyporządkowania trzech powieści każdej z kategorii wiekowych pozostaje nadal karkołomne. Świat się bowiem coraz szybciej zmienia, zmieniają się ludzkie problemy i (niektóre) wartości . Dochodzi do tego, że współczesna młodzież (wiemy to z egzaminów gimnazjalnych) ma zupełnie inne spojrzenie na wartości niż pokolenie dzisiejszych dziadków. Stąd ciągła potrzeba powstawania literatury współczesnej.
Z drugiej jednak strony, o istocie człowieczeństwa powiedziano już niemal wszystko i warto czasem zajrzeć do klasyków, by dowiedzieć się czegoś o ludziach, którzy żyli w świecie rządzonym przez inne reguły.
Z literaturą jest więc trochę tak, jak z butami: mamy różne nogi, bywają różne pory roku, zmienia się również pogoda, ale na każdą nogę i na każdą pogodę jest w bibliotece i na półce księgarskiej odpowiedni but, to książka (niekoniecznie powieść, może zbiorek poezji?), która czeka, abyśmy pozwolili jej być naszym najbliższym przyjacielem.
© Książnica Kopernikańska w Toruniu
wtorek, 22 lutego 2011
W ten zimowy poranek usiądźmy raz jeszcze przy kominku
Tu dłuższy wywiad z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk:
http://przykominku.com/wywiad/malgorzata_gutowska-adamczyk
Przypominam też wszystkim odważnym, że mają jeszcze tydzień, aby zmierzyć się z obsadą filmu na podstwie pierwszego tomu "Cukierni", który oglądamy w naszej wyobraźni.
Wasze propozycje są niezwykle interesujące, czasem kontrowersyjne, bardzo za nie dziękujemy i myślimy o dodatkowych niespodziankach dla uczestników.
Rozwiązanie konkursu nastąpi w pierwszych dniach marca.
Pozdrawiam,
Agata
http://przykominku.com/wywiad/malgorzata_gutowska-adamczyk
Przypominam też wszystkim odważnym, że mają jeszcze tydzień, aby zmierzyć się z obsadą filmu na podstwie pierwszego tomu "Cukierni", który oglądamy w naszej wyobraźni.
Wasze propozycje są niezwykle interesujące, czasem kontrowersyjne, bardzo za nie dziękujemy i myślimy o dodatkowych niespodziankach dla uczestników.
Rozwiązanie konkursu nastąpi w pierwszych dniach marca.
Pozdrawiam,
Agata
sobota, 12 lutego 2011
Usiądźmy Przy kominku
w to chłodne sobotnie popołudnie.
http://przykominku.com/kwestionariusz/malgorzata_gutowska-adamczyk
Pozdrawiam,
Agata
http://przykominku.com/kwestionariusz/malgorzata_gutowska-adamczyk
Pozdrawiam,
Agata
czwartek, 3 lutego 2011
Internauci pytają, MGA odpowiada
Małgorzata Gutowska-Adamczyk odpowiedziała na pytania internautów, zadane za pośrednictwem bloga
http://www.prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com/, przeczytajcie, co mówi o stosunku do alkoholu, o swoich synach, inspiracjach, ulubionych lekturach:
http://prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com/2011/02/powiesc-pisze-sie-w-mozole-czyli-wywiad.html
Pozdrawiam,
Agata
http://www.prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com/, przeczytajcie, co mówi o stosunku do alkoholu, o swoich synach, inspiracjach, ulubionych lekturach:
http://prowincjonalnenauczycielstwo.blogspot.com/2011/02/powiesc-pisze-sie-w-mozole-czyli-wywiad.html
Pozdrawiam,
Agata
piątek, 21 stycznia 2011
Blogerzy wywiadowcami ;-)
Tym razem wywiad z Autorką "Cukierni" przeprowadziła Weronika Król, dziękujemy i zapraszamy do lektury jej bloga!
http://hiliko.blogspot.com/2011/01/wywiad-z-magorzata-gutowska-adamczyk.html
Miłego weekendu,
Agata
http://hiliko.blogspot.com/2011/01/wywiad-z-magorzata-gutowska-adamczyk.html
Miłego weekendu,
Agata
Subskrybuj:
Posty (Atom)