Tymczasem Autorka przygotowuje dla nas kolejną, mamy nadzieję ekscytującą literacką podróż w nieznane.
Ci z Czytelników, którzy mieli okazję o tym rozmawiać podczas spotkań autorskich wiosną, wiedzą już dokąd pojedziemy, bo główna bohaterka oraz kierunek są mniej więcej znane. Pragnęłabym, aby zatrzymali to dla siebie, a ci, którzy nie wiedzą, by puścili wodze fantazji i w komentarzu pod tą notką napisali, dokąd chcieliby teraz wyjechać.
Dziesięć najciekawszych odpowiedzi w formie komentarzy pod tą notką Autorka nagrodzi swoimi powieściami: "Mariola, moje krople" i "Jak zabić nastolatkę w sobie" lub audiobookami tych tytułów.
Zapraszam Was więc do podjęcia literackiej podróży w nieznane!
Na komentarze czekamy do połowy lipca.
Pozdrawiam,
Agata
Ja chciałbym się udać na Podkarpacie, w dzikie, mało odkryte tereny gdzie czas płynie wolno, a widok drewnianych starych domów nie jest rzadkością. Cisza woła z każdej strony, dzikie zwierzęta żyją w symbiozie z ludźmi a samo miejsce niesie w sobie duże pokłady zapomnienia przez cywilizację.
OdpowiedzUsuńGdybym to ja mogła narzucić Pani Małgorzacie (której książki uwielbiam!) miejsce akcji kolejnej powieści chciałabym, aby było ono jak najbardziej egzotyczne. Turcja, Egipt, a może Indie? Tak, chyba właśnie Indie ze swą paletą barw, mnogością zapachów, różnorodnością religii, odmiennością językową i mentalną tamtejszej ludności. Gdyby jeszcze udało się głównymi bohaterami uczynić odważnych, pełnych energii i pomysłowości mężczyzn (w przeciwieństwie do silnych kobiet z Gutowa), byłoby idealnie! Cóż, może popuściłam moje wodze fantazji zbyt daleko, ale z bohaterami Pani Małgorzaty pójdę na koniec świata!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Agnieszka (agulka@blaster.pl)
Zawsze fascynował mnie cytat z pewnej książki - „Aby dotrzeć tam, dokąd nigdy nie dotrzemy…” Codziennie go urzeczywistniam… Chciałabym wyruszyć w drogę tam, gdzie zostawiłam wspomnienia oraz ciepłe uczucia. Tam, gdzie jeżdżą marszrutki. Tam, gdzie w kawiarni czeka na mnie gorący czaj w filiżance. Gdzie tuż za rogiem góruje złoty dach cerkwi, a wewnątrz budynku unosi się zapach woskowych świec. Gdzie metro, to nasz podziemny pałac. A tłem do naszych spacerów jest Dniepr. Tam, gdzie w zamglonym krajobrazie, przedzieramy się przez tłumy w stronę teatru, by nie zrozumieć ni słowa z granej sztuki. Wszystko po to, aby być razem... To właśnie do Kijowa wędrują wszelkie moje myśli. Lecz droga do celu czeka mnie długa i kręta…
OdpowiedzUsuńA gdyby tak móc usiąść nad jeziorem, na miękkiej, zielonej trawie. Wpatrując się w zachodzące słońce, odbijające się w srebrzystej wodzie. Wsłuchując się w szum drzew i koncert świerszczy. Czuć lekkie muśnięcie wiatru na twarzy. Zapach lasu. Spokój. Z dala od dusznego miasta, kurzu, pośpiechu. Z dala od problemów. Tylko ja, sam na sam z przyrodą i z własnymi refleksjami.
OdpowiedzUsuńMazury. Właśnie tam chciałabym teraz być być!
Pozdrawiam
Kasia (katruszka90@o2.pl)
Hej Bieszczady,hej Bieszczady-trza paść krowy,nie da rady!Chciałem sobie pokowboić,a tu trzeba krowy doić1taka pioseneczka towarzyszyła nam podczas wędrówek w Bieszczadach,gdy byłam maleńką i gniewną!Od tej pory minęło lat?Nie,nie powiem ile,bo się rumienię!Chciałabym pojechać w Bieszczady!Pospacerować nad Soliną i pooglądać piękne krajobrazy.Może spotkam tam ludzi,którzy uciekli od cywilizacji i tam im dobrze?Może natknę się na misisa szukającego damskiego towarzystwa,a może po prostu odpocznę tam od ludzkiej zawiści i głupoty,która nas oplata swoimi mackami?
OdpowiedzUsuńjolunia559@wp.pl
Dziękuję bardzo za Wasze zwierzenia. Panią Bellatriks proszę o mail.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mga
PS. To znaczy o jakiś adres mailowy ;-).
OdpowiedzUsuńPodaję kontakt do siebie: nasturia@tlen.pl
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM SERDECZNIE :)
wyrwać się z wielkiego miasta, do głuszy w naszych pięknych, polskich górach. niekoniecznie popuralna miejscowość, a wręcz przeciwnie. jakaś polanka w środku lasu, błękitne niebo, śpiewające ptaszki i błogi spokój. po beztroskim odpoczynku spacer po górych, oczywiście trasa uzależniona od naszej kondycji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jola (jolanta.maria@op.pl)
D aleko, daleko stąd istnieje taki skrawek ziemi, gdzie…
OdpowiedzUsuńO powieści same się tworzą i usypiają dzieci do snu.
M alunki zdobią każdy kawałek muru,
A nioły zaś latają nad głowami przechodniów.
G radu, burzy czy ulew nigdy tam nie ujrzysz
I nigdy nie spotka cię tam nic złego.
C zekolada, cukierki, ciasta, ciasteczka,
Z awsze wszystkiego jest pod dostatkiem!
N iebo zachwyca błękitem, trawa zielenią,
E nergii i zapału nikomu nie brakuje.
G dzie nie spojrzysz –tam radość, uśmiechy.
O każdej godzinie, o każdej porze dnia i nocy.
M ieszkańcy są sobie życzliwi i przyjaźni.
I nność nie jest czymś gorszym…
A trakcji jest co niemiara!
S mutki zaraz znikają,
T rwa za to spokój, błogość i szczęście.
A leż bym chciała się tam znaleźć…