Dobry wieczór!
W Warszawie spadł właśnie śnieg i pomyślałam, że miło byłoby, nawet wbrew rozsądkowi, zjeść kawałek świeżego placka drożdżowego z masłem. Babka wyszła trochę krzywa, ale to potwierdza jej autentyczność. Gdzieniegdzie widać też spalone rodzynki ;-)
Ci z Państwa, którzy mieli w rękach Obserwator Gutowski, zauważyli być może, iż znajdują się tam również przepisy dań, które szczególnie chętnie wykonuję dla moich domowników.
Jednym z naszych ulubionych ciast jest drożdżowe (przepis znajduje się na stronie 24).
Na ogół robię ciasto z kilograma mąki, tak też się stało tym razem, jednak drugi placek jest już napoczęty ;-)
Zachęcam do pieczenia i fotografowania własnych wypieków! Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy jeszcze przez tydzień.
Pozdrawiam w ten przedzimowy wieczór,
mga
a ja muszę (no nie potrafię się powstrzymać) napisać, że oprócz babki to...podoba mi się jeszcze szalenie...to na czym stoi...mam swoistego hopla na punkcie tej ceramiki- marzy mi się cały komplet stołowy z Bolesławca:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, to niezwykle udana ceramika! Bardzo lubię ten wzór. W Warszawie jest kilka sklepów, ale większość kompletu przywieźliśmy z wakacji, kiedy specjalnie wybraliśmy się ze Szklarskiej Poręby do Bolesławca na zakupy.
OdpowiedzUsuńMamy sporo różnych rzeczy: talerze, miski, maselniczki, cukiernice, wazoniki, ale najbardziej urocza jest mała kaczuszka, która nie służy do niczego, poza tym, żeby była...
Pozdrawiam serdecznie!
Wygląda smakowicie. Jak babka piaskowa mojej babci :) Kojarzy mi się z dzieciństwem:)
OdpowiedzUsuń