Małgorzata Gutowska-Adamczyk i Wydawnictwo Nasza Księgarnia zapraszają do lektury!

Wśród książek Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk znajdziecie powieści obyczajowe, historyczne, groteskę, powieść autobiograficzną. Zapraszamy do lektury!



niedziela, 14 listopada 2010

Upieczcie coś dla nas!

Ci z Was, którzy odwiedzili stoisko Naszej Księgarni podczas Krakowskich Targów Książki i zajrzeli do numeru specjalnego Obserwatora Gutowskiego, wiedzą już, że motywem przewodnim trzeciego tomu "Cukierni" będzie rożek francuski z jabłkiem. Nawet gospodyni proboszcza parafii w Gutowie nie potrafi go upiec!

Podczas spotkań dowiedzieliśmy się od Was, że nie tylko lubicie jeść słodycze, ale również sami je wypiekacie! Zachęcamy Was zatem do wspólnego pieczenia!
Ponieważ sagę czytają czasem trzy pokolenia kobiet, ciasto może upiec mama czy babcia, a córka lub wnuczka sfotografować je i przysłać do nas.
Aby uniknąć nieporozumień, powiedzmy od razu, co będzie premiowane:
  • ilość wypieków, a tym samym zdjęć,
  • dowcipny opis, 
  • egzemplarz "Cukierni" w kadrze.  
Chciałybyśmy, aby Wasze próby cukiernicze były samodzielne i wolimy zdjęcie zakalca, niż produktu renomowanej cukierni ściągnięte z sieci. Tak więc domowe zaplecze, Wasze uśmiechnięte twarze również będą dodatkowo punktowane.

Namawiamy Was do pieczenia przez najbliższe trzy tygodnie, z przyjemnością zobaczymy na zdjęciach Wasze pierniczki, przygotowane na Boże Narodzenie. Macie czas do piątego grudnia.

Rozwiązanie konkursu i ogłoszenie zwycięzców nastąpi szóstego grudnia, w mikołajki.
Jak zwykle nagrodami będą książki z autografem autorki.

Zdjęcia na "konkurs cukierniczy" przysyłajcie opatrzone takim właśnie tytułem na adres:
a.napiorska@nk.com.pl



A ponieważ jest akurat pora podwieczorku, skosztujcie babeczek z kajmakiem, na które przepis znajdziecie w Obserwatorze Gutowskim, wydanie specjalne.

Pozdrawiam,
Agata z zespołem Naszej Księgarni

2 komentarze:

  1. szkoda, że dopiero teraz przeczytałam informacje. Wczoraj zjadałam przepyszną szarlotkę na ciepło z bitą śmietaną. Oczywiście maczałam w jej wyrobie swoje palce, ale niestety nie uwieczniłam efektów a szkoda, może już bym miała książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Proszę piec dalej!
    Pozdrowienia,
    Agata

    OdpowiedzUsuń