Możecie pomyśleć, że zrobiłam to po znajomości, wolno Wam, bo zwyciężczynią konkursu piernikowego zostaje pisarka, Magdalena Witkiewicz, autorka powieści "Miłaczek", "Panny roztropne" "Cofnąć czas" oraz "Ballady o ciotce Matyldzie". Ale nagrodę przyznajemy jej wspaniałym dzieciom: Lili i Mateuszowi, które nauczyły nas, jak zrobić najpiękniejsze świąteczne pierniczki!
Oto efekt:
Ale od początku, czyli przepis. Magda tak do nas napisała:
Witam:)
Przesyłam przepis na pierniczki wraz ze zdjęciami i pierników i moich maluchów, które dzielnie uczestniczyły w robieniu pierniczków:) Przepis krąży gdzieś po sieci, ale rewelacja:)
Składniki:
1 kg mąki
1/2 litra miodu
2 szklanki cukru
1 kostka smalcu
1/2 szklanki mleka
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
3 jajka
szczypta soli
1 torebka gotowej przyprawy do pierników, ale to nie wystarczy, do tego osobno:
imbir
cynamon
gałka muszkatołowa
kardamon (czasem trudno kupić, więc można opuścić) mielone goździki
W dużym rondlu na małym ogniu rozpuszczamy miód, smalec i cukier na jednolitą masę i czekamy.
Kiedy ostygnie dodajemy mieszając i ugniatając rękami mąkę, jajka, sodę rozpuszczoną w chłodnym mleku, szczyptę soli oraz przyprawy - do gotowej mieszanki dodajemy oryginalnych przypraw, tak by wszystkich było pół szklanki (jak ktoś nie lubi aromatycznie to można wziąć troszkę mniej, ale ja polecam tę pełnię korzennych aromatów).
Zagniatamy na jednolitą masę, odklejamy ręce (i oblizujemy mniam, mniam) po czym miskę okrywamy ręcznikiem i folią, ale nie całkiem szczelnie i stawiamy w chłodnym miejscu (balkon, lodówka) na 4-5 tygodni.
Przed świętami wałkujemy ciasto, niezbyt cienko, bo będzie twarde i wycinamy fantazyjne wzory (ale radość dla dzieci, obowiązkowo bałwanki, choinki i aniołki!) lub korzystamy z foremek.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Pieczemy 10-15 minut do zarumienienia, czas zależy od grubości i wielkości pierniczka, wyjmujemy.
Jak ostygną bierzemy się za artystyczną robotę (koniecznie z dziećmi!) Przygotowujemy lukier z cukru pudru i białka, pisaki tortowe, którymi też możemy zabarwić go na różne delikatne kolory, polewę czekoladową, wiórki kokosowe, rozdrobnione orzeszki, płatki migdałów, kolorową cukrową posypkę i mamy cudnie pachnącą zabawę na cały wieczór.
Potem układamy w kartonie, leciusieńko kropimy wodą i przykrywamy folią, by na Wigilię były miękkie. Aha - twarde też są pycha.
Pozdrawiam,
Magda Witkiewicz
Uff!
Ależ to była piernikowa saga! Mam nadzieję, że zajrzycie tu w święta i pooddychacie fantastyczną świąteczną atmosferą!
Dla Lili i Mateusza piękne dzięki, Magdzie raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam całą uzdolnioną rodzinę!
Wesołych świąt!
Wasza Agata
Uff!
Ależ to była piernikowa saga! Mam nadzieję, że zajrzycie tu w święta i pooddychacie fantastyczną świąteczną atmosferą!
Dla Lili i Mateusza piękne dzięki, Magdzie raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam całą uzdolnioną rodzinę!
Wesołych świąt!
Wasza Agata
Dziękuję bardzo! Ale miła świąteczna niespodzianka:))))
OdpowiedzUsuńWspaniała piernikowa atrakcja! :-) Sama bym dołączyła do Lili i Mateusza.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!